Sigma C 28-70 mm f/2.8 DG DN - test obiektywu
4. Rozdzielczość obrazu
Zobaczmy, jak na tym tle wyglądają osiągi obiektywu Sigma C 28-70 mm f/2.8 DG DN. Wyniki, jakie uzyskał on w centrum kadru dla ogniskowych 28, 50 i 70 mm są zaprezentowane na poniższym wykresie.

Jeśli chodzi rozdzielczość na najkrótszej ogniskowej, to wyniki są tam świetne już od maksymalnego otworu względnego, gdzie przekroczony jest wysoki poziom 70 lpmm. Wraz ze wzrostem ogniskowej następuje jednak pogorszenie osiągów. Trudno mieć tam jednak zastrzeżenia, bo nawet na maksymalnym otworze względnym jesteśmy powyżej poziomu przyzwoitości, a po przymknięciu przysłony obiektyw potrafi docierać do bardzo wysokiego poziomu w okolicach 70 mm.
Trudno jednak nie zauważyć, że w tej kwestii konkurencyjny Tamron 28-75 mm f/2.8 Di III VXD G2 poczynał sobie lepiej, bo w jego przypadku zarówno maksymalne wyniki były lepsze, a dodatkowo pokazywał on mniejsze różnice pomiędzy poszczególnymi ogniskowymi.
Zobaczmy teraz jak sytuacja wygląda na brzegu matrycy APS-C. Odpowiedni wykres znajduje się poniżej.

Tutaj różnice pomiędzy poszczególnymi ogniskowymi są mniejsze, ale tym razem na prowadzenie wysuwa się środek zakresu ogniskowych. Na maksymalnym otworze względnym, niezależnie od użytej ogniskowej, zawsze jesteśmy powyżej 40 lpmm, a po przymknięciu przysłony MTFy potrafią dochodzić do bardzo dobrego poziomu prawie 60 lpmm. Powodów do narzekań znów nie ma więc żadnych, ale ponownie Tamron prezentował się tutaj trochę lepiej, szczególnie na krótszych ogniskowych.
Co zmieni się, gdy przejdziemy na wymagający brzeg pełnej klatki? Sprawdźmy.

Tutaj znacznie mniejsze rozmiary Sigmy, w porównaniu do Tamrona, dają o sobie znać już pełną mocą. Zastrzeżeń nie ma tylko do ogniskowej 50 mm, gdzie nawet na maksymalnym otworze względnym jakość obrazu jest w pełni użyteczna. Krańce zakresu wypadają tutaj gorzej i wymagają przymknięcia do okolic f/4.0, żeby móc cieszyć się akceptowalnym poziomem rozdzielczości. Warto zwrócić uwagę, że ogniskowa 28 mm znacznie lepiej reaguje na przymykanie, przez co w okolicach przysłon f/5.6 i f/8.0 możemy uzyskać MTFy na dobrym poziomie 55 lpmm. To rozsądne podejście, bo szeroki kąt będzie częściej wykorzystywany w fotografii krajobrazu i architektury, gdzie fotografowi zależy na dobrej jakości obrazu w całym kadrze.
Ciekawe jest to, że choć ogniskowa 70 mm w przypadku Sigmy wypada na brzegu pełnej klatki najgorzej, to tam i tak poczyna ona sobie trochę lepiej niż Tamron.
Podsumowując, Sigma C 28-70 mm f/2.8 DG DN nie daje nam najmniejszych powodów do narzekań pod względem zachowania w centrum kadru i na brzegu matrycy APS-C. Jej małe rozmiary i waga, połączone z dobrym, stałym światłem f/2.8, musiały jednak wiązać się z wystąpieniem pewnych kompromisów i widać je na samym brzegu pełnej klatki, na szczęście tylko na krańcach zakresu ogniskowych i w bliskich okolicach światła f/2.8.
Na końcu tego rozdziału tradycyjnie przedstawiamy wycinki zdjęć naszej tablicy do pomiarów rozdzielczości pobrane z plików JPEG, zapisywanych równolegle z RAW-ami użytymi do powyższej analizy.
A7R IIIa, JPEG, 28 mm, f/4.0 |
![]() |
A7R IIIa, JPEG, 70 mm, f/2.8 |
![]() |