Sony FE 16 mm f/1.8 G - test obiektywu
4. Rozdzielczość obrazu
Zobaczmy, jak na tym tle wyglądają osiągi obiektywu Sony FE 16 mm f/1.8 G. Wyniki, jakie uzyskał on w centrum kadru, na brzegu matrycy APS-C oraz na brzegu pełnej klatki są zaprezentowane na poniższym wykresie.

Jak na tak niewielki obiektyw, który jednocześnie oferuje tak dobre światło w połączeniu z ultra szerokim kątem widzenia, rezultaty osiągane w centrum pola widzenia są świetne. Już na maksymalnym otworze względnym mamy do czynienia z bardzo dobrym poziomem prawie 60 lpmm, a przymknięcie przysłony powoduje, że jeszcze się on polepsza. Maksimum osiągów, ze budzącymi uznanie rezultatami 76-77 lpmm, widać na przysłonach f/2.8 i f/4.0.
Warto porównać te wyniki z osiągami modeli 1.8/14 GM oraz 1.8/20 G. Umożliwi to poniższy wykres.

Widać tutaj, że 16tka idzie łeb w łeb z większą i droższą 14tką. Na maksymalnym otworze względnym, starszy model jest ciut lepszy, ale po przymknięciu przysłony to właśnie 16tka wysuwa się na lekkie prowadzenie. Różnice są jednak na tyle małe, że w praktyce oba obiektywy zachowują się prawie dokładnie tak samo i na rzeczywistych zdjęciach trudno będzie je odróżnić od siebie. Klasą samą w sobie jest za to 20tka, która wypada wyraźnie lepiej od obu modeli oferujących większe kąty widzenia.
Wróćmy jednak do testowanego Sony FE 16 mm f/1.8 G i zajmijmy się omówieniem jego osiągów na brzegu matrycy APS-C. Tutaj też możemy być zadowoleni, bo już na maksymalnym otworze względnym osiągana jest dobra wartość 50 lpmm, a przymknięcie przysłony pozwala sprowadzić MTFy do wyników zbliżających się do bardzo dobrego poziomu 60 lpmm.
Jeśli ktoś oczekiwał, że ograniczanie rozmiarów i wagi obiektywu o tak trudnych do zaprojektowania parametrach jakimi są 1.8/16, musi się gdzieś zemścić, to chyba doczekał się tego na wymagającym brzegu pełnej klatki. Tutaj, maksymalny otwór względny daje nam wynik znajdujący się ciut poniżej poziomu przyzwoitości, ale, na szczęście, z rozsądnej jakości obrazem możemy cieszyć się już od okolic przysłony f/2.0-2.2. Szczerze powiedziawszy to i tak mały kompromis, bo oczekiwałem tutaj gorszych osiągów. Ważne jest przy tym to, że dla przysłon od f2.8 do f/8.0 możemy cieszyć się tutaj dobrą, a momentami nawet bardzo dobrą jakością obrazu i to dosłownie w całym kadrze pełnej klatki.
Podsumowując, jestem bardzo mile zaskoczony, że tak umiarkowana wagowo, rozmiarowo oraz cenowo konstrukcja bardzo dobrze poradziła sobie w naszym teście rozdzielczości. Jeden, drobny kompromis zanotowany na maksymalnym otworze względnym, na samym brzegu pełnoklatkowego detektora, w żadnym wypadku nie zmienia wysokiej oceny, jaką możemy tutaj wystawić. Brawo Sony!
Na końcu tego rozdziału tradycyjnie przedstawiamy wycinki zdjęć naszej tablicy do pomiarów rozdzielczości pobrane z plików JPEG, zapisywanych równolegle z RAW-ami użytymi do powyższej analizy.
A7R IIIa, JPEG, 16 mm, f/1.8 |
![]() |
A7R IIIa, JPEG, 35 mm, f/4.0 |
![]() |