Olympus M.Zuiko Digital ED 8-25 mm f/4 PRO - test obiektywu
4. Rozdzielczość obrazu
Zobaczmy więc, jak na tym tle prezentują się wyniki testowanego obiektywu. Rezultaty, jakie uzyskał on w centrum kadru dla ogniskowych 8, 16 i 25 mm, są zaprezentowane na poniższym wykresie.
Testowanie rozdzielczości obiektywów systemu Mikro 4/3 o jasności f/4.0–5.6 zawsze każe mi się zastanawiać nad tym, z jak dużym wyzwaniem muszą się mierzyć konstruktorzy optyki. Przy tych wartościach otworów względnych swoje do powiedzenia ma już dyfrakcja. Z tej samej przyczyny rekordy rozdzielczości w tym systemie i najwyższe wyniki notujemy w okolicach przysłony f/2.8.
Obiektyw, którego maksymalny otwór względny wynosi f/4.0, ma więc naprawdę trudne zadanie. Tutaj nie ma miejsca na błędy, które mogłyby obniżać MTF-y w przedziale 1–2 EV od maksymalnego otworu względnego, bo po przymknięciu przysłony nie ma miejsca na rozwinięcie skrzydeł. Na przysłonie f/8.0, czyli po przymknięciu przysłony o 2 EV, co powinno znacząco ograniczyć wpływ wad optycznych, dostępne MTF-y docierają do 70 lpmm, a więc znacznie mniej od rekordowych prawie 100 lpmm.
Ów poziom 70 lpmm jest więc tutaj dobrym poziomem odniesienia. Jeśli obiektyw jest w stanie przekraczać tę wartość, oznacza to, że konstruktorzy dobrze poradzili sobie ze swoim zadaniem.
W tym świetle osiągi Olympusa 8–25 mm w centrum kadru wyglądają naprawdę dobrze. Na przysłonie f/5.6 wszystkie ogniskowe wyraźnie przekraczają owe 70 mm, a na maksymalnym otworze względnym także trzymają się blisko, bo tylko rezultat dla 8 mm znajduje się nieznacznie poniżej. Gdy dodamy do tego w miarę równe zachowanie w całym zakresie ogniskowych, całościowy obraz będzie bardzo pozytywny.
Jest jednak pewna łyżka dziegciu. Posiadający takie samo światło Olympus 12–45 mm f/4.0 potrafił przekraczać nawet poziom 80 lpmm i to od maksymalnego otworu względnego. Można więc postarać się bardziej, choć należy pamiętać, że w przypadku modelu 8–25 mm mieliśmy jednak do czynienia z koniecznością skorygowania znacznie większych kątów widzenia, a to zawsze zawiesza poprzeczkę wyżej.
Sprawdźmy teraz, jak testowany obiektyw radzi sobie na brzegu kadru. Wyniki zaprezentowane są na poniższym wykresie.
Od przysłony f/5.6 mamy bardzo równe zachowanie na wszystkich ogniskowych – co więcej, na bardzo dobrym poziomie przekraczającym 60 lpmm. Warto dodać, że najbardziej zadbano tutaj o ogniskową 8 mm, która na maksymalnym otworze względnym wypada najlepiej. Olympus 8–25 mm nie ma więc tutaj słabych punktów i jego wyniki tylko nieznacznie ustępują tym, które widzieliśmy u systemowego brata o zakresie ogniskowych 12–45 mm.
Podsumowując, po wynikach Olympusa 12–45 mm f/4.0 oczekiwania w stosunku do modelu 8–25 mm mieliśmy bardzo wysokie, więc lekki niedosyt pozostał. Z drugiej strony, nowy obiektyw nie pokazuje żadnych słabych punktów i uzyskuje ostre obrazy w całym kadrze i to w całym zakresie ogniskowych, co przy jego parametrach jest osiągnięciem na pewno imponującym i zdecydowanie godnym pochwały. Mówiąc inaczej, Olympus M.Zuiko Digital ED 8–25 mm f/4 PRO robi dokładnie to, do czego został zaprojektowany i jego użytkownicy nie będą zawiedzeni.
Na końcu tego rozdziału tradycyjnie przedstawiamy wycinki zdjęć naszej tablicy do pomiarów rozdzielczości pobrane z plików JPEG, zapisywanych równolegle z RAW-ami użytymi do powyższej analizy.
Olympus E-M5 II, JPEG, 8 mm f/4.0 |
Olympus E-M5 II, JPEG, 25 mm, f/5.6 |