Sony E 15 mm f/1.4 G - test obiektywu
11. Podsumowanie
Zalety:
- solidna i szczelna konstrukcja mechaniczna,
- umiarkowane rozmiary i mała waga jak na oferowane parametry,
- świetna jakość obrazu w centrum kadru od maksymalnego otworu względnego począwszy,
- dobra jakość obrazu na brzegu kadru,
- niewielka poprzeczna aberracja chromatyczna,
- prawidłowo korygowana aberracja sferyczna,
- mały astygmatyzm,
- szybki, cichy i celny autofokus.
Wady:
- spore winietowanie,
- bardzo duża dystorsja na plikach RAW,
- troszkę za duża podłużna aberracja chromatyczna.
Bardzo się cieszę, że mogłem wykonać ten test. Przede wszystkim, duże brawa dla firmy Sony za poważne traktowanie systemu APS-C. Jeśli firma chce, żeby ten system poważnie traktowali też klienci, musi dostarczać im właśnie takie obiektywy jak Sony E 15 mm f/1.4 G.
Dostaliśmy tutaj w zasadzie dokładnie to, czego powinniśmy oczekiwać czyli zgrabny i lekki obiektyw o bardzo dobrym świetle, który jest ostry w całym kadrze i to od maksymalnego otworu względnego począwszy. Wady pojawiły się tam, gdzie ich oczekiwaliśmy czyli w przypadku dystorsji i winietowania. Do ideału zabrakło troszkę lepszego zachowania w kategorii podłużnej aberracji chromatycznej, ale to nie zmienia naszej ostatecznej oceny nowego modelu firmy Sony, która pozostaje wysoka.
Małą łyżką dziegciu w tej beczce miodu może być cena. W momencie pisania tych słów nie znam jeszcze ostatecznej polskiej ceny, ale europejska sugerowana sięga 850 Euro więc w Polsce będzie to pewnie około 3900 zł, a to ponad dwa razy więcej niż w przypadku konkurencyjnej Sigmy.
Mamy nadzieję, że to nie ostatni obiektyw Sony o świetle f/1.4 przeznaczony do matryc APS-C, a po cichu liczymy, że w przyszłości zobaczymy modele jeszcze jaśniejsze. Mocno trzymamy za to kciuki.