Sony E 15 mm f/1.4 G - test obiektywu
5. Aberracja chromatyczna i sferyczna
Aberracja chromatyczna
W konstrukcji optycznej Sony E 15 mm f/1.4 G użyto dwóch elementów specjalnych wykonanych ze szkła o niskiej dyspersji (jednego ED i jednego Super ED). To sugerowało, że należycie przyłożono się do korygowania podłużnej aberracji chromatycznej. Niestety nie udało się jej skorygować do samego końca. Zabarwienia obrazów pozaogniskowych są bowiem widoczne zarówno na maksymalnym otworze względnym jak i po przymknięciu przysłony o 1 EV.
Warto jednak nadmienić, że nie jest to poziom duży, a jednocześnie widać tutaj efekty bardzo podobne do tego, co prezentowała konkurencyjna Sigma.
Blisko remisu jest też w przypadku korygowania poprzecznej aberracji chromatycznej. Możemy przekonać się o tym spoglądając na poniższy wykres.
W przypadku obiektywu Sony, aberracja rośnie od niespełna 0.06% na maksymalnym otworze względnym do niespełna 0.09% po przymknięciu przysłony. U Sigmy przebieg był bardziej płaski i wyniki trzymały się poziomu 0.06–0.07%. W obu przypadkach mamy więc do czynienia z wartościami bardzo podobnymi do siebie, a jednocześnie takimi, które wciąż uznajemy za małe.
A7R III, RAW, f/1.4 | A7R III, RAW, f/11.0 |
Aberracja sferyczna
Sigma C 16 mm f/1.4 DC DN pokazywała trochę problemów z aberracją sferyczną, które objawiały się zarówno w pływaniu ogniska, jak i w wyglądzie rozogniskowanych krążków światła.
Na maksymalnym otworze względnym obiektyw Sony zaprezentował się wyraźnie lepiej od Sigmy pod względem rozdzielczości, a to sugeruje, że ma on mniej problemów z aberracją sferyczną. I tak faktycznie jest. Nie zobaczyliśmy tutaj efektu pływania ogniska, a krążki światła uzyskane przez i za ogniskiem nie pokazują dużych różnic w wyglądzie. Nie możemy więc mieć zastrzeżeń do korygowania aberracji sferycznej.
A7R III, f/1.4, przed | A7R III, f/1.4, za |