Sony FE 24-105 mm f/4 G OSS - test obiektywu
11. Podsumowanie
- dobra jakość obrazu w centrum kadru,
- rozsądna jakość obrazu na brzegu matrycy APS-C,
- dobrze korygowana podłużna aberracja chromatyczna,
- umiarkowana poprzeczna aberracja chromatyczna,
- brak problemów z aberracją sferyczną,
- znikome winietowanie na matrycy APS-C/DX,
- przyzwoicie korygowana koma,
- mały astygmatyzm,
- rozsądny wygląd nieostrości jak na obiektyw zmiennoogniskowy,
- cichy, błyskawiczny i celny autofokus,
- wydajna stabilizacja obrazu.
Wady:
- jakość obrazu na brzegu pełnej klatki mogłaby być lepsza,
- duża dystorsja na plikach RAW,
- zauważalne winietowanie na pełnej klatce.
Sony FE 24–105 mm f/4 G OSS to bardzo solidny obiektyw uniwersalny, który ma większość rzeczy, których od takiego instrumentu oczekujemy. Nie jest przesadnie duży i ciężki, oferuje dobrą jakość obrazu w centrum kadru w całym zakresie ogniskowych, ma szybki i celny autofokus oraz wydajną stabilizację obrazu.
Nie jest oczywiście obiektywem pozbawionym wad, ale notuje je w tych kategoriach, w których można było ich oczekiwać. I jeśli czegoś miałbym się naprawdę doczepić, to tylko i wyłącznie ceny. Jest on oferowany na naszym rynku w kwotach na poziomie 4000–4200 zł i jest to naprawdę sporo. W tej kwocie oczekiwałbym troszkę więcej, w szczególności, lepszej jakości obrazu.
Z drugiej strony może jestem rozpieszczony tym, co działo się za czasów lustrzanek i za bardzo marudzę. Przecież ceny Canona RF 24–105 mm f/4L IS USM rozpoczynają się od 6000 złotych, ceny Panasonika S 24–105 mm f/4 Macro OIS od 5500 złotych, a Nikkora Z 24–120 mm f/4S od 4700 zł. Sony i tak jest w tej grupie obiektywem najtańszym, więc krytykowanie go za cenę może nie być najlepszym pomysłem.
Nie mam więc wątpliwości, że jeśli ktoś zdecyduje się na zakup tego instrumentu, w celach do których został on stworzony, sprawi się dobrze i będzie wiernym towarzyszem wielu fotograficznych spacerów i wyjazdów.