Sigma A 14 mm f/1.8 DG HSM - test obiektywu
4. Rozdzielczość obrazu
Zobaczmy więc, jak na tym tle prezentują się wyniki kolejnej stałki Sigmy. Rezultaty jakie uzyskała ona w centrum kadru, na brzegu matrycy APS-C/DX i na brzegu pełnej klatki zaprezentowane są na poniższym wykresie.
Centrum kadru wygląda tak, jak przyzwyczaiły nas „stałki” z serii Art. Już na maksymalnym otworze względnym MTF-y docierają do 42 lpmm, a po przymknięciu przysłony zwiększają się jeszcze, by na f/4.0 osiągać maksimum ze świetną wartością wynoszącą ponad 47 lpmm. To wyniki praktycznie identyczne z tym, co pokazywały inne, bardzo przez nas chwalone Art-y (maksymalne wyniki na poziome 47 lpmm notowały na przykład modele 1.4/20, 1.4/35 i 1.4/50).
Co ciekawe, najlepszy wynik Sigmy jest tylko odrobinę wyższy niż to, co pokazał w naszym teście Samyang 14 mm f/2.8 ED AS IF UMC, ale za to zauważalnie lepszy niż u Irixa 15 mm f/2.4 Blackstone.
Jeśli chodzi o brzeg matrycy APS-C/DX, trudno mieć tutaj zastrzeżenia. Przy tak ekstremalnych parametrach zagwarantowano dobrą jakość obrazu już od maksymalnego otworu względnego. Konkurencja w tym segmencie jest jednak bardzo silna. O ile w okolicach światła f/2.8 to Sigma wypada najlepiej z uwagi na swoje najlepsze światło i zauważalne ograniczenie aberracji optycznych po przymknięciu od przysłony f/1.8, to po mocniejszym przymknięciu to Samyang 2.8/14 i Irix 2.4/15 potrafią wzbijać się odrobinę wyżej. Samyang na f/5.6 dociera bowiem do 40 lpmm, a Irix nieznacznie tę granicę przekracza. Maksymalny wynik Sigmy to niespełna 39 lpmm. Omawiane osiągi różnią się od siebie nieznacznie, w zasadzie na granicy błędów pomiarowych, ale formalnie to Sigma notuje tutaj najgorszy wynik.
To, jak mocnym konkurentem jest Samyang, wyraźnie pokazuje zachowanie na brzegu pełnej klatki. Najgorzej w naszej stawce zaprezentował się Irix, choć z uwagi na najmniejszy kąt widzenia miał najłatwiejsze zadanie. Samyang natomiast, już w okolicach swojego maksymalnego otworu względnego (f/2.8) ociera się o poziom użyteczności. Jaśniejsza Sigma, aby go osiągnąć, musi być przymknięta do okolic f/4.0. W zamian daje nam jednak najlepszą jakość obrazu w tej części kadru, bo po jeszcze mocniejszym przymknięciu dociera do ponad 34 lpmm. Maksymalne wyniki Samyanga i Irixa były o małe kilka lpmm niższe.
Warto jeszcze chyba nadmienić, że najdroższy w tej stawce Canon EF 14 mm f/2.8L USM II, o ile broni się jeszcze w centrum kadru, to na brzegu wypada najgorzej ze wszystkich wspominanych wcześniej obiektywów.
Podsumowując ten rozdział mogę bez wahania napisać, że Sigma A 14 mm f/1.8 potwierdziła wysoką klasę linii Art. Zagwarantowanie rewelacyjnej jakości obrazu w centrum kadru od maksymalnego otworu względnego począwszy, przy tak ekstremalnych i unikalnych parametrach, było zadaniem niezmiernie trudnym i Sigma wywiązała się z niego wzorowo. Można zastanawiać się, czy zachowanie na brzegu pełnej klatki mogłoby być trochę lepsze. Tyle, że trudno nam wyciągać tutaj jakieś wiążące wnioski, gdyż brak bezpośredniej konkurencji i przez to materiału do porównań.
Na zakończenie tej części testu tradycyjnie prezentujemy wycinki zdjęć naszej tablicy do testowania rozdzielczości pobrane z plików JPEG.
Canon 5D MkIII, JPEG, 14 mm, f/1.8 |
Canon 5D MkIII, JPEG, 14 mm, f/4.0 |